Podczas dzisiejszego wyścigu o GP Holandii nie było bardzo dużo akcji. Trochę dramy przy pitstopach, wycofanie dwóch kierowców i kilka ciekawych walk.

AKTUALIZACJA: F1 opublikowała skrót wyścigu na swoim kanale. Zapraszamy do obejrzenia go jako uzupełnienie naszego artykułu. 

Pierwsze pitstopy

Do czasu pierwszego pitstopu nie działo się na torze za wiele. Mercedes wiedząc że nie ma szans na torze, próbował podciąć Maxa wczesnym pitstopem. Niestety dla Lewisa, trwał on całkiem długo bo około 3,5 sekundy. RedBull zareagował błyskawicznie i już okrążenie później ściągnął Verstappena na pitstop, który w dodatku trwał około 2,5 sekundy, dzięki czemu Max nie stracił absolutnie nic. 

Druga fala zjazdów

Drugą falę pitstopów ponownie zaczął Mercedes, ale tym razem zdecydowanie się pospieszyli. Lewis po całkiem niezłym, trwającym około 2,5 sekundy wpadł za kilku dublowanych kierowców i nic nie zyskał. W dodatku Max kręcił świetne czasy na obecnej mieszance, więc zjechał kilka okrążeń później. Hamilton był bardzo niezadowolony takim rozwojem wydarzeń i narzekał przez radio średnio dwa razy na okrążenie, że to była zła decyzja, że poprzednie opony były jeszcze okej i że na pewno nie powinnien wyjechać na pośredniej mieszance. Max zjechał kilka okrążeń później i dostał komplet najtwardszej mieszanki.

Zwycięstwo Maxa

Lewis Hamitlon mimo tych dwóch potknięć cały wyścig siedział na ogonie Maxa. Parę razy zbliżając się nawet na sekundę do Holendra. Lewis w pogoni za Maxem jednak zajechał opony i na ostatnich okrążeniach nie potrafił zbliżyć się do niego na mniej niż 3 sekundy. Na przedostatnim okrążeniu Mercedes pogodził się z porażką i ściągnał Brytyjczaka na pistop, aby ten zdobył punkcik za najszybsze okrążenie.

Max zwyciężył po raz siódmy w tym sezonie i po raz siedmnasty w karierze. Dzięki temu wynikowi, Max wrócił na szczyt tabeli mistrzostw, mając trzy punkty przewagi. 

Kierowca dnia – Sergio Perez

magaz na pewno nie zaliczy tego weekendu do udanych. Po tym jak odpadł w Q1, a później wymieniono u niego silnik oraz założono baterię w nowej specyfikacji. Pierwsza rzecz oznaczała karę pięciu pozycji w dół, a druga naruszenie zasad parc ferme, przez co Meksykanin musiał ruszyć z alei serwisowej. W trakcie wyścigu jednak dał radę się zrehabilitować. Po starcie z ostatniego miejsca ukończył wyścig na ósmej pozycji.

Checo zapewnił nam kilka naprawdę ładnych walk, na czele ze ściganiem się z oboma McLarenami.

Bottasowa zdecydowanie numerem dwa

Valtteri nie ma łatwego życia w Mercedesie. Bardzo mocno przedłużono jego stint, tylko i wyłącznie po to, aby przez kilka okrążeń przyblokował Verstappena. W dodatku na ostatnich okrążeniach ściągnięto go po najszybszą mieszankę tylko po to, aby po chwili powiedzieć mu, że ma zaprzestać walki o najszybsze okrążenie. Najpierw poinstruował go o tym jego inżynier wyścigowy, a kiedy Bottas zrobił rekord drugiego sektora zainterweniował sam James Allison, szef strategów Mercedesa. 

Fin dopytywał dlaczego w takim razie ściągnięto go na pitstop, ale był zbywany. Przede wszystkim powiedziano mu, że narzekał na wibracje w oponach, podczas gdy narzekał na pierwszy komplet ogumienia, a nie drugi. Prawda jest taka, że kazano mu zjechać tylko po to, żeby przypadkiem nie nawiązał walki z Lewisem, gdyby ten zjechał po nowy komplet opon.

Robert Kubica – powrót za ster

Robert oczywiście, tak jak pisalismy na naszym Facebooku, wrócił za kierownicę bolidu F1 zastępując Kimiego Raikkonena, u którego zdiagnozowano zarażenie koronawirusem. Robert niestety ze względu na brak treningów (zadzwoniono do niego dopiero w sobotę rano) nie dał rady wiele pokazać. Do mety dojechał jako przedostani, jedynie przed Mickiem Schumacherem z Haasa. 

Świetny weekend Gasly’ego

Pierre Gasly zaliczył świetne kwalifikacje. Do wyścigu startował z drugiego rzędu tuż obok Valtteriego Bottasa. Przez niemal cały wyścig utrzymywał się na czwartym miejscu i finalnie na nim ukończył. Jego świetne wyniki w zeszłym i obecnym sezonie, ze zwycięstwem w GP Emilii-Romanii pozostawiają pytanie – dlaczego Red Bull nie dał mu drugiej szansy w głównym zespole? 

Atmosfera jak na Festiwalu

Takimi słowami Toto Wolff podsumował GP Holandii. Na trybunach było pełno fanów, muzyka grała a Max wygrał przed swoją publiczością. Na trybunach wrzało z radości, a wśród pomarańczowego dymu ciężko było dostrzec cokolwiek. Wyścig mimo że nienajciekawszy pod względem walki na torze to i tak został bardzo pozytywnie odebrany i zarówno kierowcy, jak i szefowie zespołów byli zachwyceni. 

Wyniki wyścigu

 

Pozycja # Kierowca Samochód Okrążenia Czas / wycofanie Punkty
1 33 Max Verstappen RED BULL RACING HONDA 72 1:30:05.395 25
2 44 Lewis Hamilton MERCEDES 72 +20.932s 18+1
3 77 Valtteri Bottas MERCEDES 72 +56.460s 15
4 10 Pierre Gasly ALPHATAURI HONDA 71 +1 okr. 12
5 16 Charles Leclerc FERRARI 71 +1 okr. 10
6 14 Fernando Alonso ALPINE RENAULT 71 +1 okr. 8
7 55 Carlos Sainz FERRARI 71 +1 okr. 6
8 11 Sergio Perez RED BULL RACING HONDA 71 +1 okr. 4
9 31 Esteban Ocon ALPINE RENAULT 71 +1 okr. 2
10 4 Lando Norris MCLAREN MERCEDES 71 +1 okr. 1
11 3 Daniel Ricciardo MCLAREN MERCEDES 71 +1 okr. 0
12 18 Lance Stroll ASTON MARTIN MERCEDES 70 +2 okr. 0
13 5 Sebastian Vettel ASTON MARTIN MERCEDES 70 +2 okr. 0
14 99 Antonio Giovinazzi ALFA ROMEO RACING FERRARI 70 +2 okr. 0
15 88 Robert Kubica ALFA ROMEO RACING FERRARI 70 +2 okr. 0
16 6 Nicholas Latifi WILLIAMS MERCEDES 70 +2 okr. 0
17 63 George Russell WILLIAMS MERCEDES 69 DNF 0
18 47 Mick Schumacher HAAS FERRARI 69 +3 okr. 0
NC 22 Yuki Tsunoda ALPHATAURI HONDA 48 DNF 0
NC 9 Nikita Mazepin HAAS FERRARI 41 DNF 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *