Ten moment musiał kiedyś nadejść. Coraz ostrzejsze normy emisji spalin stają się poważnym wyzwaniem dla producentów supersamochodów, którzy mają problemy z ich spełnianiem. Jednym z nich jest słynna brytyjska firma. Aston Martin zaprezentował jednak nowe wcielenie modelu V12 Vantage, które stanowi godne uczczenie bogatej historii widlastych dwunastek stosowanych przez tę firmę. Od kilkunastu lat V12 Vantage stanowi wizytówkę marki, podkreślającą jej przywiązanie do sportowych modeli i wyjątkowych osiągów.
Aston Martin V12 Vantage – godne pożegnanie z V12
Pod maską nowego Astona Martina V12 Vantage pracuje podwójnie doładowana jednostka V12 rodem z modelu DB11. Rozwija ona aż 700 KM przy 6500 obr./min. oraz 753 KM w zakresie 1800-6000 obr./min. Napęd trafia na tylne koła poprzez 8-stopniową przekładnię automatyczną ZF. Została ona przystosowana do obsługi zwiększonej mocy silnika i zapewnienia szybszej zmiany biegów. W tym celu wykorzystano doświadczenia z modeli V12 Speedster oraz Vantage F1 Edition. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 3,5 sekundy, zaś prędkość maksymalna wynosi 322 km/h. Trakcję poprawia tylny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.
Zastosowanie mocniejszego silnika poprawiło stosunek mocy do masy aż o 20% w porównaniu do modelu V8 Vantage. Stosunek mocy do masy wynosi 385 KM na tonę, zaś sam pojazd waży 1795 kg. Masę udało się zmniejszyć dzięki zastosowaniu wielu elementów z włókna węglowego. Z tegoż materiału wykonano bowiem maskę, przednie błotniki, przedni zderzak, boczne progi, pokrywę bagażnika oraz tylny zderzak. Zastosowano też nowy układ wydechowy ze stali nierdzewnej. Jest on lżejszy od standardowego o 7,2 kg i został specjalnie dostrojony pod kątem doznań akustycznych. Wyposażono go w dwie centralnie umieszczone okrągłe końcówki. Obok nich znalazł się ogromny dyfuzor. Nawet akumulator zaprojektowano od nowa specjalnie dla tego modelu, a fotele są o 7,3 kg lżejsze od standardowych.
Odchudzanie na każdym kroku
W ramach odchudzania i poprawy osiągów inżynierowie wyposażyli Astona Martina V12 Vantage w układ hamulcowy z ceramiczno-węglowymi tarczami. Przednie mają 410 mm średnicy i sześciotłoczkowe zaciski, zaś tylne 360 mm oraz czterotłoczkowe zaciski. Są one lżejsze o 23 kg w stosunku do klasycznych, stalowych tarcz. Kolejne 8 kg masy redukują specjalne 21-calowe felgi, na które nałożono opony Michelin Pilot 4S o rozmiarze 275/35 na przedniej osi oraz 315/35 na tylnej. Auto otrzymało też poszerzone błotniki i szerszy o 40 mm rozstaw kół.
Przy maksymalnej prędkości samochód generuje aż 204 kg siły docisku. Maskę wyposażono w charakterystyczny otwór poprawiający chłodzenie jednostki napędowej. Auto poznamy też po wydatnym spojlerze tylnym, splitterze przednim oraz wlotach powietrza w okolicach przednich nadkoli. Kabinę wykończono natomiast skórą i alcantarą oraz wzbogacono o wstawki z włókna węglowego.
Zmodernizowano też adaptacyjne zawieszenie, które otrzymało przeprojektowane drążki stabilizatora, tuleje oraz sprężyny i amortyzatory. W porównaniu do V8 Vantage model V12 Vantage ma aż o 50% sztywniejsze sprężyny przednie oraz o 40% sztywniejsze tylne.
Już wyprzedany
Producent oferuje jednak opcjonalny pakiet Comfort, czyniący V12 Vantage bardziej cywilizowanym. Zawiera on kilka elementów z zakresu komfortu, w tym fotele z pikowanej skóry i inne udogodnienia. Wśród opcji znajdziemy też czteroczęściowy przedział bagażowy, pokrowiec na samochód, matę do bagażnika czy nawet wskaźnik kondycji akumulatora.
Powstaną tylko 333 egzemplarze Astona Martina V12 Vantage. Producent nie pochwalił się cenami pojazdu, jednak nie jest to konieczne, gdyż wszystkie mają już swoich nabywców. Pierwsze sztuki trafią do klientów w drugim kwartale 2022 roku. Przypomnijmy, że następcy obecnych modeli Astona Martina otrzymają według zapewnień producenta zelektryfikowane układy napędowe.