Pierwsza generacja Renault Clio została zaprezentowana w 1990 r. Auto było promowane hasłem „Renault Clio, prosto z raju”, a jego nazwa pochodziła od Klio, greckiej muzy historii. Jesienią 2019 r. na polskim rynku rozpoczęła się sprzedaż piątej generacji tego miejskiego samochodu.

Nowe Renault Clio dostępne jest z silnikami benzynowymi: wolnossącymi, turbodoładowanymi (w tym z fabryczną instalacją LPG), a od początku 2020 r. samochód dostępny jest w wersji E-Tech, z napędem hybrydowym typu HEV. Takie właśnie auto odebrałem kilka tygodni temu do testu.

Renault Clio E-Tech – pierwsze wrażenia

Wiosną 2020 r. jeździłem Renault Clio piątej generacji, napędzanym benzynowym silnikiem TCe 130 FAP. Na pierwszy rzut oka oba samochody niczym się nie różnią. Mają taką samą atrapę chłodnicy, w której centrum króluje duże logo producenta i przednie reflektory LED mają kształt określany przez producenta jako C-Shape. Klamki tylnych drzwi są ukryte w słupkach C, a kamera cofania – wewnątrz logo Renault znajdującego się na klapie bagażnika (to zresztą rozwiązanie typowe dla innych modeli Renault). Jedyną różnicą między samochodami z napędem benzynowym a hybrydowym jest napis E-Tech na tylnych drzwiach i na klapie bagażnika.

Renault Clio z boku

Poza tym to nadal ten sam samochód o atrakcyjnej stylistyce i nowoczesnej sylwetce.

Rozmiary? Renault Clio E-Tech ma:

  • 4 050 mm długości,
  • 1 798 mm szerokości,
  • 1 440 mm wysokości
  • i 2 583 mm rozstawu osi.

Klapa bagażnika podnosi się na wysokość niemal dwóch metrów (a dokładnie 1 979 mm).

Renault Clio - klamka tylnych drzwi

Jak na miejskie auto to całkiem nieźle. Dla porównania, Toyota Yaris jest krótsza o 111 mm i ma rozstaw osi krótszy o 23 mm.

Renault Clio z przodu

W czasie testu jeździłem Renault Clio w kolorze Niebieski Celadon. Nie jest to co prawda kolor lakieru popularny wśród kupujących (największym powodzeniem cieszy się Orange Valencia), to jednak dobrze pasował do tego samochodu.

Renault Clio E-Tech – wnętrze

Co prawda nie przepadam za kokpitami samochodów, w których dominuje czarny kolor. Mimo, że w Clio także dominują ciemne barwy, czułem się w jego wnętrzu bardzo dobrze. Robotę robił szeroki pas z jasnego tworzywa biegnący przez środek deski rozdzielczej, wokół konsoli centralnej i na boczkach drzwi. Do tego trzeba też dodać pomarańczową listwę na desce rozdzielczej i wąskie kratki nawiewów.

Renault Clio - zestaw wskaźników

Ekran systemu multimedialnego? Podobnie jak w innych modelach francuskiego producenta ustawiony był pionowo. Pod nim umieszczone były przyciski np. do blokowania drzwi, włączania świateł awaryjnych, zmiany trybu jazdy czy uruchamiania trybu EV, czyli z wykorzystaniem napędu elektrycznego.

Renault Clio - kokpit

Przed oczami kierowcy umieszczony był siedmiocalowy cyfrowy panel wskaźników, na którym wyświetlały się także informacje o zarządzaniu energią. Co ciekawe, na ekranie tym wyświetlały się nie informacje z pokładowej nawigacji, ale także wskazówki z nawigacji Google Maps (co nie jest często spotykaną opcją).

Nie miałem problemów z ustawieniem fotela w optymalnej dla siebie pozycji. Za to kiedy usiadłem za sobą okazało się, że na tylnej kanapie nie miałem zbyt wiele miejsca. Moje kolana opierały się o oparcie przedniego fotela. Miałem też pewne problemy z wyjściem z auta przez tylne drzwi (tak to niestety jest, kiedy ma się problemy z wyciągnięciem stopy spod fotela).

Miejsca na tylnej kanapie nie ma może zbyt wiele (szczególnie dla wyższych pasażerów), ale za to pojemność bagażnika w Clio E-Tech wynosi 300 litrów, co jest wynikiem całkiem niezły jak na miejskie auto. Warto też dodać, że w wersji z napędem spalinowym jest jeszcze większa. Wynosi 391 litrów.

Renault Clio - bagażnik

Renault Clio E-Tech – silnik i wrażenia z jazdy

Renault wprowadzając na rynek samochody z napędem hybrydowym zdecydował się na zastosowanie w nich tego samego napędu: układu hybrydowego o łącznej mocy 140 KM. Oznacza to, że miejskie Clio jest napędzane przez ten sam silnik co kompaktowy SUV coupé Renault Arkana.

140 KM w miejskim samochodzie to całkiem niezły wynik (układ hybrydowy zastosowany w Toyocie Yaris ma łączną moc 115 KM). Do tego trzeba dodać, że Clio jest lżejsze od Arkany prawie o 200 kg, a to przekłada się o sprint od 0 do 100 km/h szybszy o niemal sekundę. Od tej wartości – przynajmniej dla mnie – ważniejszy jest czas, w jakim na prędkościomierzu pojawia się wartość o połowę niższa. Co prawda nie mierzyłem czasu, jaki hybrydowemu Clio zajmowało rozpędzenie się do maksymalnej prędkości dozwolonej w obszarze zabudowanym, ale ruszając spod świateł (nie wciskając zbyt mocno pedału przyspieszenia) zostawiałem inne samochody z tyłu. Dwa silniki elektryczne, które wspomagają jednostkę benzynową osiągają razem 255 Nm momentu obrotowego.

Równie dobrze jak w mieście Renault Clio E-Tech sprawowało się w trasie. Włączenie trybu Sport co prawda przekładało się negatywnie na zasięg samochodu, ale pozwalało w 100% wykorzystać możliwości napędu hybrydowego. Osiągnięcie i utrzymywanie prędkości 120 km/h nie sprawiało autu żadnych problemów. Jednak to miejska dżungla jest żywiołem tego auta.

Renault Clio - silnik

Co prawda akumulator (jego pojemność to 1,2 kWh) dość szybko się rozładowuje, ale po przestawieniu selektora jazdy w pozycję B, rekuperacja działała na tyle dobrze, że poziom naładowania akumulatora szybko osiąga poziom 80-90%.

Pora napisać kilka słów o układzie hybrydowym napędzającym Renault Clio. W jego skład wchodzą:

  • 90-konny silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra, rozwijający 144 Nm momentu obrotowego,
  • dwa silniki elektryczne: jeden o mocy 50 KM i z momentem obrotowym 205 Nm i drugi, 20-konny (pełniący rolę startera, generatora i synchronizatora), który rozwija dodatkowe 50 Nm momentu obrotowego,
  • akumulator o pojemności 1,2 kWh,
  • automatyczna skrzynia biegów Multi-mode z czterema przełożeniami dla silnika spalinowego i dwoma dla silnika elektrycznego.

Oprócz trybu Sport dostępne są jeszcze dwa inne: MySense (standardowy) i Eco.

Renault Clio E-Tech – cena i wyposażenie

Renault Clio E-Tech dostępne jest w trzech wersjach wyposażenia: Zen E-Tech, za którą trzeba zapłacić co najmniej 91 900 zł, Intens E-Tech – od 94 900 zł i R.S. Line E-Tech – od 101 400 zł.

Podczas testu jeździłem Clio E-Tech w wersji Intens. Jego wyposażenie standardowe składało się m.in. z następujących elementów:

  • jednostrefowej klimatyzacji automatycznej,
  • systemu EASY LINK z siedmiocalowym ekranem dotykowym i z nawigacją,
  • Karta Renault Hands Free,
  • czujnik deszczu,
  • system wspomagania parkowania tyłem,
  • światła Full LED w kształcie litery C,
  • funkcja automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania,
  • system ostrzegania przed nadmierną prędkością (OSP),
  • elektrycznie składane lusterka,
  • tapicerki materiałowej z elementami ze skóry ekologicznej,
  • szesnastocalowe obręcze kół ze stopu metali lekkich (wzór Philia).

Renault Clio - karta Hands Free

W ramach wyposażenia opcjonalnego dostępne były:

  • system MULTI-SENSE,
  • system multimedialny EASY LINK z ekranem o wielkości 9,3 cala,
  • Pakiet EASY PARKING (EASY PARK ASSIST + kamera 360 stopni),
  • Pakiet Komfort (automatyczny hamulec postojowy z funkcją Auto-Hold + podłokietnik ze schowkiem),
  • indukcyjna ładowarka do smartfona,
  • przednie fotele podgrzewane z czarną tapicerką welurową.

Renault Clio - z tyłu

Renault Clio E-Tech to bardzo sympatyczne i ładne auto miejskie. Świetnie sprawdzi się w ruchu miejskim, a dzięki napędowi hybrydowymi możesz oszczędzić paliwo i większość dystansu pokonać z wykorzystaniem napędu elektrycznego. To plusy. A minusy? Cena. Renault Clio E-Tech jest droższy od wersji z silnikiem benzynowym (za wersję Intens napędzaną silnikiem TCe 140 trzeba zapłacić min. 79 900 zł). Nie powinno to jednak dziwić. Auto z napędem hybrydowym zawsze kosztuje więcej od swojego odpowiednika napędzanego silnikiem spalinowym. Mimo tego jednak daje mnóstwo przyjemności z jazdy i jest autem godnym polecenia.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *